Codzienność przynosi nam wiele trudów, kłopotów i wyrzeczeń. Po co więc jeszcze specjalny czas w liturgicznym kalendarzu Kościoła, przeznaczony na post i umartwienie? Po co praktykować wyrzeczenie i więcej niż zwykle się modlić? Po co odprawiać rekolekcje i dzielić się swymi dobrami z innymi? Życie upływa nam i tak w klimacie zapracowania, szybkich zmian, do których dostosowujemy się z trudem, aby nadążyć za tzw. postępem. Stajemy się też odbiorcami często agresywnej reklamy, proponującej nam byle co do kupienia; lub kupienie czegoś, na co nas nie stać. Każda chwila przynosi wiele obietnic, i to zwykle ulotnych, zresztą jak ona sama. Niełatwo jest nam w zabieganej codzienności usłyszeć głos o zbawieniu ofiarowanym nam przez Boga. Co roku Kościół przypominanym nam, że nie samym chlebem żyje człowiek.


W Wielkim Poście wcale nie chodzi o zadawanie sobie jakichś męczarni. Wielki Post jest po to, aby doprowadzić nas do wewnętrznej odnowy i przygotować do świętowania zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią. Czas ten ma utrwalić w nas istniejące dobro. Ma pomóc usunąć z naszego serca resztki skutków grzechu. Ma być czasem równocześnie większego rozmodlenia, słuchania słowa Bożego i naśladowania w naszym życiu Jezusa. Pojednanie z Bogiem i ludźmi, to szczególne zadanie w tym wyjątkowym okresie.
Sam zaś post jest przede wszystkim po to, aby być z Panem, by móc dostąpić bliskiego z Nim przebywania. Dlatego nasze serca nie mogą być ociężałe. Pomocą w tym są modlitwa i post. To dobrowolne wyrzeczenie ma na celu zadośćuczynienie Bogu za grzechy nasze i innych. Z pewnością tak pojęty post służy rozwojowi naszego ducha.
Czasami zastanawiamy się, dlaczego ten czas w Kościele został nazwany Wielkim Postem? Dlatego, że wszystko, czego w nim doświadczamy i do czego jesteśmy wezwani, jest wielkie. Wielka jest miłość Boga i wielki jest grzech stworzenia. W tym też czasie więcej się modlimy, odprawiamy nabożeństwo Drogi krzyżowej, rozważając mękę Jezusa. Śpiewamy też Gorzkie żale i adorujemy krzyż Pana.
Popiół także przypomina nam o obietnicy życia wiecznego, bowiem Bóg wskrzesi nas kiedyś z prochu ziemi. Popiół, powstały z zielonych gałązek palm, lub innych drzew, poświęconych w Niedzielę Palmową poprzedniego roku, jest też symbolem naszego oczyszczenia. Tyle razy w życiu doświadczamy obecności prochu, kurzu - tego dokuczliwego towarzysza naszego życia. Chyba najbardziej doświadczamy go wtedy, gdy sprzątamy mieszkanie. Wiemy, jak dokuczliwy jest ten lekki pył ziemi, dostający się wszędzie i pokrywający sobą wszystko. On wymownie przypomina o rozpadzie materii i zniszczeniu, a przede wszystkim o znikomości człowieka. Wierzymy jednak, że nadejdzie czas, kiedy Bóg stworzy nowe niebo i nową ziemię, i dokona odnowy wszystkiego.
Post i pokuta w potocznym rozumieniu kojarzą się nam z czymś przykrym, a nawet uciążliwym. Zadaniem ich jest jednak pomoc w lepszym uporządkowaniu życia, porzucenia grzechu i przemianie serca, polegającej na zwycięstwie w nas dobra nad złem. Podjęcie pokuty rodzi się z uznania własnej słabości i grzeszności. Jest wyrazem podjęcia pracy nad sobą.
Wielu odczuwa boleśnie swe grzechy i słabości. Dlatego w Wielkim Poście ważnym staje się przypomnienie i zachęta do nawrócenia, do powrotu do Boga. Od samego początku Wielkiego Postu jesteśmy wezwani do praktykowania postu podjętego ze względu na Pana Boga, a nie ze względu na ludzi. Dlatego warto coś postanowić w okresie i wypełnić; choćby bardziej systematyczniejszą uczynić swoją codzienną modlitwę.




Jałmużna to sprawa serca, albowiem: Więcej radości jest w dawaniu, niż w braniu. Liczy się nie tylko otwartość serca, ale i otwartość portfela, konta, karty kredytowej. Wzorem takiej hojności niech będzie uboga wdowa, która dała więcej niż inni. Jałmużna, to nie tylko śpieszenie z pomocą materialną bliźnim, ale to także wypowiedziane do nich życzliwe słowo; to dzielenie czasu z innymi, odwiedzanie chorych i więźniów.

Rekolekcje parafialne głoszone w tym okresie Wielkiego Postu są czasem wylewu łaski Boże. Dołóżmy starań, aby każdy z nas mógł wziąć w nich udział, żebyśmy w ten sposób odnowieni na duchu, mogli wspólnie świętować Zmartwychwstanie Pańskie.
